SPORTPAG

niedziela, 23 kwietnia 2017

Trzymamy kciuki za Tomasza Golloba

    
    
    Od złych wiadomości zaczęło się to dzisiejsze niedzielne popołudnie. Jak podał do wiadomości portal Przegląd Sportowy, doszło do poważnego wypadku podczas zawodów motocrossowych w Chełmnie. Tomasz Gollob, który postanowił wziąć udział w tego typu zawodach, podczas próbnych jazd miał upadek. Wszystko wskazuje że konsekwencje tego wypadku są poważne. Lekarz, który w Bydgoszczy przeprowadzał badania wspomniał o uszkodzeniu rdzenia kręgowego i jednego z kręgów. Sam Tomasz Gollob, podobno, nie pamięta samego upadku. Najważniejsze jest teraz ratowanie jego zdrowia. Wszyscy czekamy na to co będzie się działo po operacji, którą aktualnie przechodzi żużlowiec. Bądźmy dobrej myśli! Trzymajmy kciuki aby po raz kolejny udało się pomóc najlepszemu polskiemu zawodnikowi w historii czarnego sportu.
Nasuwa się tylko jedno pytanie. Czy w związku z dzisiejszym meczem, w którym nasz Mistrz miał jechać w drużynie z Grudziądza, przeciwko Stali Gorzów, potrzebna była mu ta jazda na Crossie?


Najświeższe informacje są takie iż Tomasz Gollob jest po operacji, oddycha za pomocą respiratora. Profesor Harat potwierdza że uszkodzenia są poważne co może oznaczać że Mistrza Świata nie zobaczymy już na torze. Żużlowiec ma problem z czuciem poniżej linii sutków, ale rdzeń nie został przerwany. Jest szansa że wróci do pełnej sprawności ale może to potrwać wiele miesięcy a nawet lat jak oświadczył lekarz.
    Nie tak miał ten sezon wyglądać, nie tak miała zakończyć się kariera naszego Mistrza! Panie Tomku wszyscy jesteśmy z Panem! Nadzieja umiera ostatnia!


Nowe informacje z 24.04.2017r.


    Najświeższe wiadomości dotyczące stanu zdrowia Tomasza Golloba nie są najlepsze. Cały czas jest utrzymywany w śpiączce farmakologicznej, oddycha za niego respirator z powodu obustronnego stłuczenia płuc, ma połamane żebra. Najgorszą kontuzją jest uszkodzenie kręgu i rdzenia kręgowego. Lekarze postarają się aby nasz Mistrz wyszedł z tego w jak najlepszym stanie zdrowia. Jednak jest wielka obawa że może nie czuć od pasa w dół. 
Jak można przypuszczać podczas skoku na torze motocrossowym nie opanował motoru i uderzył klatką piersiową o kierownicę. To wszystko spowodowało urazy z jakimi walczą aktualnie bydgoscy lekarze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz