SPORTPAG

piątek, 15 maja 2015

SGP Finlandii

            Drugie w tym roku Speedway Grand Prix odbędzie się już jutro 16 maja o godzinie 18:00. Po pierwszym polskim niewypale teraz wszystkie oczy zwrócone będą na nawierzchnię toru oraz maszynę startową. Nie będę wracać do nieudanego turnieju w Warszawie, bo czas goi rany, więc nie przypominajmy sobie tego...
Na co możemy liczyć tym razem? Mam nadzieję, że zarówno organizatorzy jak i zawodnicy staną na rzęsach aby zadowolić nas kibiców. Rok temu w Finlandii był debiut z SGP tym razem zawodnicy pojadą już drugi raz i zobaczymy jak sobie poradzą z odczytaniem tego 400 metrowego toru.


Kto wystartuje w Tampere:
1. Andreas Jonsson (Szwecja)
2. Tai Woffinden (Wielka Brytania)
3. Chris Harris (Wielka Brytania)
4. Tomas H. Jonasson (Szwecja)
5. Matej Zagar (Słowenia)
6. Troy Batchelor (Australia)
7. Krzysztof Kasprzak (Polska)
8. Chris Holder (Australia)
9. Greg Hancock (USA)
10. Maciej Janowski (Polska)
11. Timo Lahti (Finlandia)
12. Jarosław Hampel (Polska)
13. Nicki Pedersen (Dania)
14. Michael Jepsen Jensen (Dania)
15. Niels Kristian Iversen (Dania)
16. Jason Doyle (Australia)
Rezerwowi:
17. Nike Lunna (Finlandia)
18. Jiri Nieminen (Finlandia)
W najlepszej formie aktualnie wydaje się być zwycięzca ze stolicy czyli Zagar, który równo punktuje w naszej lidze i jest jednym z najlepszych żużlowców na początku sezonu. Oprócz niego na wysokie miejsce możemy liczyć w wykonaniu Nickiego Pedersena. To chyba największy walczak, który jest spragniony kolejnego tytułu. Moim zdaniem główne role odegrają także Greg Hancock oraz Tai Woffinden. Ci żużlowcy ewidentnie już są z formą na odpowiednich torach. Dziwię się, że Andreas Jonsson chce spróbować. Z tego co wiadomo to jego kontuzja z kolanem jest dość poważna, a mimo tego jutro zaryzykuje swoje zdrowie. Na co stać Polaków? W dobrej dyspozycji jest aktualnie tylko Jarek Hampel. Jeśli ktoś może namieszać w tej stawce to tylko on. Krzysztof Kasprzak nadal nie wie co się stało że jest tak źle z jego jazdą, a Janowski zapłaci frycowe jako debiutant, tym bardziej że oboje nie znają tego toru. 
Jak to bywa w zawodach tego typu, możemy liczyć także na niespodzianki. Sądzę że zarówno Doyle jak i Iversen są w stanie zebrać się i zawalczyć o półfinał i jeśli niespodzianki to tylko z ich strony.
Oby tylko tym razem wszystko wyszło! Jeśli pogoda nie zaskoczy to chyba zobaczymy dobre ściganie. Dzisiejszy trening był udany, a więc czekamy jutro na godzinę 18:00!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz