SPORTPAG

piątek, 19 czerwca 2015

SEC czyli zaczynamy walkę o Mistrzostwo Europy!

              Kiedyś liczył się tylko tytuł Mistrza Świata, którego zdobywało się w jednodniowym turnieju. Potem, aż do dziś, o ten sam tytuł walczyć trzeba w cyklu turniejów GP. Nikt nie liczył się z czymś takim jak Mistrzostwa Europy, do czasu... Teraz każdy zawodnik chce jeździć w SEC, wszyscy żużlowcy pragną tego tytułu! Dobra organizacja, wysokie nagrody oraz przystępny dostęp dla kibiców sprawił że cyklem Indywidualnych Mistrzostw Europy zainteresowani są wszyscy.


Już 20 czerwca startuje pierwsza runda cyklu czterech turniejów SEC. Toruń to arena, gdzie o pierwsze punkty powalczy 16 kandydatów do tytułu:
1. Martin Vaculik #54 (Słowacja)
2. Martin Smolinski #84 (Niemcy)
3. Nicki Pedersen #3 (Dania)
4. Antonio Lindbaeck #85 (Szwecja)
5. Tomasz Jędrzejak #79 (Polska)
6. Tomasz Gollob #20 (Polska)
7. Hans Andersen #34 (Dania)
8. Peter Kildemand #25 (Dania)
9. Przemysław Pawlicki #59 (Polska)
10. Paweł Przedpełski (Polska)
11. Grigorij Łaguta #7 (Rosja)
12. Emil Sajfutdinow #89 (Rosja)
13. Janusz Kołodziej #27 (Polska)
14. Piotr Protasiewicz #151 (Polska)
15. Artiom Łaguta #222 (Rosja)
16. Vaclav Milik #13 (Czechy)
17. Adrian Miedziński (Polska)
18. Kacper Gomólski (Polska)
 
Kto z wyżej wymienionych żużlowców jest faworytem, a kto może okazać się czarnym koniem? Pominę Przedpełskiego gdyż jedzie tylko w jednym turnieju. Zacznę od zawodników którzy nie będą się liczyć w walce o medale, a raczej będą tłem dla innych. Do nich należą Smolinski, Lindbaeck, Jędrzejak i Milik. Dlaczego oni są najsłabszymi ogniwami? Smolinski miał swój czas, czyli rok 2014, który już przeminął. Jędrzejak to nie taki walczak jak w poprzednich latach, Milik rozwija się ale to jeszcze nie jego chwila, a Lindbaeck ma papiery na dobrego ridera ale zawsze to zaprzepaści. 
Do kolejnej grupy zawodników typowo średnich lotów można zaliczyć: Golloba, Andersena, Kołodzieja, Protasiewicza. O nich wiadomo że już nie raz walczyli o najwyższe cele i albo je zdobywali, jak Mistrzostwo Świata Tomasza Golloba, albo wypadali blado jak Protasiewicz, choć w tym sezonie jeździ jak za najlepszych lat. Ci żużlowcy zdobędą oczywiście pare punktów co turniej, ale na nic więcej nie mogą liczyć.


Pozostało siedmiu najlepszych w tej stawce: Pedersen, Artiom i Grigorij Laguta, Pawlicki, Vaculik, Sajfutdinow, Kildemand. Który z nich zdobędzie tytuł najlepszego w Europie? Każdy z nich ma równe szanse. Bardzo liczę na Przemka Pawlickiego, który po kontuzji już się odbudował i ten sezon ma bardzo udany. Może zakończy go z kolejnym medalem... Niesamowicie mocni będą Rosjanie. Oni zawsze walczą do końca, a jeśli ominą ich kontuzje mogą zająć nawet całe podium. Emil przecież broni tytułu więc żadnego punktu nie odda bez walki. Duńczycy mają już wpadkę na DPŚ, gdzie stracili złoto. Teraz zdecydowanie będą bić się o najwyższe cele. Ciekawy jestem szczególnie zachowania Nickiego, który znów podzielił swoim zachowaniem fanów speedwaya. No i Vaculik, taki spokojny zawodnik, który swój sukces buduje powoli i atakuje, gdy nikt się nie spodziewa. Był już na szczycie w 2013 roku, będzie chciał wrócić!
Dla nas najważniejsze jest, aby nie było kłopotów z torem, taśmą startową czy jakimiś zawieszeniami. Niech o tytule zdecyduje sportowa walka!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz