Sezon 2015 już prawie za nami, najważniejsze karty zostały już odkryte! Mamy Mistrza, mamy awanse, czas na ostatnie baraże.
Unia Leszno, ten zespół od niedzieli jest na ustach całej Polski! Drużynowy Mistrz Polski sezonu 2015 musiał być tylko z Leszna. Byki od początku sezonu zachwycali, mieli ciekawy skład z liderami jak Pedersen czy Sajfutdinow, ale także świetną drugą linę: Przemysława Pawlickiego, Grzegorza Zengotę i jednego z najlepszych juniorów w kraju Piotra Pawlickiego! W tym zespole nie wszystko grało doskonale i nie omijały ich kontuzje ale widać że była chemia, która zaowocowała złotem! W sezonie zasadniczym byli prawie nie do zatrzymania, "postrach roku" i wygrali z ogromną przewagą. W play-off zrobili to co do nich należało, a w finałowym pierwszym meczu przyklepali tytuł!
Srebro dla Sparty Wrocław jest niespodzianką ale i zasłużoną nagrodą za trudny sezon i wytrwałą walkę do samego końca. Na ten zespół nikt na początku nie stawiał. Wszyscy myśleli, że będą walczyć o utrzymanie, ale tam od kilku lat buduje się drużynę i ta prawdziwa drużyna pokazała charakter. Lider i przyszły Mistrz Świata Tai Woffinden poprowadził kolegów do ogromnego sukcesu! Team z pomysłem, z roku na rok jest wyżej w hierarchii i kto wie co będzie w przyszłości? Na prawdę wielkie brawa!!!
W małym finale, najlepszej ligi Świata, wygrał zespół Unii Tarnów! Jednak w tym wypadku mamy małą kontrowersję, a mianowicie w rewanżu dla Torunia nie pojechał Grigorij Laguta. Zespół z Kujaw szansę na brązowy medal zaprzepaścił na własnym torze, gdzie ulegli aż 10 punktami. Jednak walczyć należy zawsze do końca, przecież nadzieja umiera ostatnia! Tu jednak niespodzianka: Grisza wybrał podrzędny turniej drużynowy niż pomoc kolegom. Jaki był tego prawdziwy powód, jeszcze chyba się nie dowiemy, ale raczej go już z Aniołem na plastronie nie zobaczymy! Jaskółki zdobyły trzeci z rzędu tytuł drugiego wicemistrza i czas chyba coś zmienić. Zespół budowany był w dość chaotyczny sposób ale zawodnicy się dopasowali i z miesiąca na miesiąc się rozkrecali. Taka mała zbieranina Bjerre, Madsen, Mroczka pokazali jednak że są jeszcze coś warci i potrafią zdobywać znaczne ilości punktów.
W zespole z Torunia można jedynie pochwalić Pawła Przedpełskiego, który był najsolidniejszym punktem teamu przez cały sezon. Każdy z pozostałych riderów, w którymś momencie zawiódł. Dlatego nie powinniśmy się zdziwić jeśli dojdzie do wielkiego przewrotu i czystki.
Mistrzem Nice Polskiej Ligi Żużlowej został Lokomotiv Daugavpils czyli drużyna, która pomimo awansu może nie otrzymać miejsca w Ekstralidze. Ekipa z Łotwy przebojem zdobyła pierwsze miejsce, które po ciężkim boju wyrwała Ostrovi. Zespół Lokomotivu budowany był z nadziejami na awans, Lindbaeck, Lindgren, Bogdanow czy inni to nazwiska, które na poważnie mogłyby wygrywać z ekstraligowcami. Jednak czy najlepsza polska liga ich chce? Już pojawiają się głosy że nie dostaną licencji, że nie mają stadionu...i jakoś tak po prostu nie pasują. Tam gdzie się kończy sport zaczynają się pieniądze :) czas pokaże gdzie pojadą!
Drugą kontrowersją w niedzielne popołudnie była afera alkoholowa Marka Cieślaka. Menedżer Ostrowa po meczu został zaproszony na zimną Łotewską wódeczkę, a zrobili z niego alkoholika. Jak było? Znając profesjonalizm tego szkoleniowca nie sądzę aby pił podczas meczu, a Prezesi chyba za wcześnie naskoczyli na niego bo przed nimi jeszcze baraż! Sam trener nie widzi możliwości współpracy ani z właścicielami klubu ani z zawodnikami, którzy także mieli pretensje za przygotowanie toru. Wiadomo nie od dziś że złej baletnicy przeszkadza nawet rąbek przy spódnicy. Zespół z Ostrowa Wielkopolskiego i tak osiągnął dobry wynik i jest nadal w grze więc po co te nerwy, panowie! Pan Cieślak zrobił co mógł z tymi żużlowcami i chwała mu za to.
W Drugiej Lidze Żużlowej zgodnie z wszelkimi przewidywaniami awans wywalczył zespół z Gdańska! Wybrzeże przed sezonem zapowiadało powrót do pierwszej ligi i to uczynili. Czy łatwo im to przyszło? Większych problemów nie mieli. Liderzy zrobili swoje, a reszta pojechała na przyzwoitym poziomie. Teraz będzie dopiero się działo, w końcu aspiracje na pewno nie są tylko na poziomie tej ligi, tylko czy wystarczy sił i środków?
Polonia Piła chciała ale nie miała argumentów aby odbić awans faworytom. Zawodnicy i ludzie związani z klubem walczyli dzielnie i pokazali że żużel w tym mieście ma prawo być. Pozostaje baraż z Gnieznem...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz